Czemu nie:))To fragment sukienki ,która składa się z dużej ilości szyfonu i satyny jedwabnej, wzorów filcowanych na mokro oraz całej masy pojedynczych strusich piórek ,które misternie zostały połączone z filcem.Dzisiaj jedynie jej fragment pokażę,natomiast całość zaprezentuję kiedy uda mi się wykonać lepsze zdjęcia przy słonecznej pogodzie. Więcej szczegółów o pomyśle,o samej sukience , o jej powstawaniu oraz wykonywaniu mam nadzieję opowiedzieć już wkrótce :))
Pozdrawiam serdecznie i idę czarować słońce aby wróciło do nas jak najszybciej :)
Ojej, jakie śliczności :) Czaruj, czaruj to słońce, bo jeszcze w depresje jesienną wpadnę...
OdpowiedzUsuńNie mów, że te pióra wfilcowywałaś na mokro?
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zapowiada. U mnie słońce cudowne było w sobotę i niedzielę i udało mi się obfocić stare ciuchy, które obecnie prezentuję.
Pozdrówki.
Czekamy żeby zobaczyć to cudo!
OdpowiedzUsuńU nas wiatr i deszcz ((( chłodno
Czekam na fotki całości. Wygląda interesująco.
OdpowiedzUsuńWow. Zapowiada się ciekawie!
OdpowiedzUsuń