To i owo czyli wszystkiego po trochę z tego co działo się u mnie w ostatnim czasie.
Szaliczek który wykonałam na surówce jedwabnej.Jest wąski ,długi , na całej długości dekorowany podwójnymi falbanami.Bardzo dobry fason do zamotania wokół szyi , ładnie się układa.Czesankę układałam bardzo cieniutkimi warstwami więc jest wiotki i bardzo delikatny w dotyku
Drugi szal jest duży, cieniowany w różnych odcieniach turkusów ,szmaragdów,szafirów,granatów i zieleni.Ozdobiony jest jedwabiem i silklapsami.Zrobiłam go techniką cobweb co sprawia ,że zachował miękkość.Sprawdza się jako okrycie ramion i jako dodatek do płaszcza. To zdjęcie zrobiłam w Muzeum na tle okna jeszcze przed pokazem a szal okrywa ramiona manekina o bardzo ciekawej urodzie ,chociaż na tym ujęciu nie widać całej jej urody.
Kolejny szal powstawał na warsztatach w Muzeum Narodowym w Szczecinie .Ewa ,która układała go na ufarbowanej wcześniej gazie bawełnianej , choć pierwszy raz wykonywała taką prace, bardzo cieniutko układała czesankę melanżując ją starannie co w efekcie dało szal jakby malowany akwarelami.Bardzo wyszedł malowniczy i delikatny.
i pomimo kilku warstewek czesanki bardzo,bardzo cieniutki
wykonałyśmy także etui ucząc się uzyskiwać różne dekoracyjne efekty przestrzenne
były dredowe ozdoby na szyję i dłonie
były kwiaty z łodyżką
A tutaj kilka migawek z warsztatów w naszej pracowni , w której także głównie powstają prace filcowe,
choć nie tylko.Pomysłów mam pełną głowę a technik rękodzielniczych, z których każda jest niezwykła,warta bliższego poznania i pokazania jest tak wiele...... Marzy mi się także ,żeby oprócz rękodzieła odbywały się u nas różne ciekawe spotkania. Jedno z nich jest już bliskie realizacji. Będziemy gościć profesjonalistę ,który pokaże nam a także nauczy technik parzenia kawy na różne pyszne sposoby.Jestem kawoszem i już czuję ten aromat i smak świeżutko mielonej kawy.To już w nieodległej przyszłości a tymczasem wrócę do również nieodległej ale przeszłości .
Robimy kapelusz do mitenek które pokazywałam w poprzednim poście .Powstaje komplet już z myślą o jesieni i zimie.Alicja śmieje się z tego ,że jeszcze nigdy tak wcześnie jak w tym roku ,nie była od stóp do głów przygotowana na bardzo odległy jeszcze sezon jesienno -zimowy:)Ale przezorny będzie przygotowany:)
Wyszło wspaniale ,brakuje jeszcze szala ,który powstanie za kilka dni.
rozkwitają kolejne kwiatki....
i biżuteryjne ozdoby
Powstała też kolekcja sukienek wiosennych:)))Nie,nie są z filcu :)To zakładki do książek według projektu i w wykonaniu dzieci /7-10 lat/techniką decoupage.Hm..moja szafa chętnie by takie sukieneczki przygarnęła na swoje wieszaki. Bardzo mi się podobają, są takie kobiece ,super inspiracja do sukienek na lato a nawet do sukienek z filcu .A swoją drogą ,to mało widzę kobiet ubranych w sukienki , choć to kwintesencja kobiecości.
Taca drewniana ozdobiona techniką decoupage .Pani Ania pod okiem instruktora włożyła w nią dużo serca,pracy i czasu.Użyła do dekoracji swojego zdjęcia.Indywidualny projekt udał się doskonale ,
taca wyszła fantastycznie :)))
Gratuluję wszystkim uczestnikom ich wspaniałych prac ,talentu i zdolności :)
nie mogłam sobie odmówić aby zamieścić także kilka " zwykłych " cudów natury ,
które otaczają nas na każdym kroku, kwitną teraz na potęgę,pachną i cieszą oczy.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego a także ciepłego tygodnia !
jestem nieuleczalnie chora na Twoje szale i kapelusze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa i zapraszam do kolejnych odwiedzin ,ponieważ kolejne szale czekają na obfotografowanie,pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńNoce muzeów mnie odstraszają, za dużo ludzi, choć nie mówię, że się kiedyś nie wybiorę. Bardzo często chodzę do różnych muzeów. To jednak co się stało we Włoszech, nie daje się ogarnąć żadnym komentarzem.
OdpowiedzUsuńOj dawno Cię nie było. Fajne rzeczy stworzyłaś. Najbardziej podobają mi się efekty przestrzenne.Nigdy ich nie próbowałam, chyba poproszę o korepetycje.
Zakładki urocze, niesamowita filcowa inspiracja.
Kwiatków to ja w tym roku nie miałam czasu sfotografować wcale, może latem coś obfocę.
Pozdrawiam.
Czy już Ci ktoś pisał, że masz weryfikację obrazkową, która koszmarnie utrudnia komentowanie?
Rzeczywiście ,zainteresowanie tego dnia wystawami było u nas bardzo duże.Było też sporo przygotowanych atrakcji w Noc Muzeów ,były koncerty, występy i każdy mógł otrzymać monety bite na miejscu.Oprócz tych atrakcji jest taki jeden dzień w każdym tygodniu-u nas np. czwartki,kiedy można nieodpłatnie zwiedzać wystawy przez cały rok.
Usuńps.Z tą weryfikacją coś poradzimy,pozdrawiam serdecznie:)
teraz to ja się dziwię dlaczego Ciebie tak dłuuuugo tutaj nie było.
OdpowiedzUsuńPracujesz i pracujesz i pracujesz....
Rezultaty jak zwykle świetne, a ja przyznam się bez bicia, ze efektów przestrzennych też jeszcze nie robiłam, a podobają mi się bardzo.
W sprawie nocy muzeów - nie spałaś???
Mada,kiedy praca sprawia przyjemność to zbytnio nie męczy ,hm...czasem zastanawiam się jak to określić czy jako pracę czy jako przyjemność?
UsuńNoc trwała tylko do 24,00 a powrót do domu ok.1 Dla takiego nocnego marka jak ja to nie jest zbyt późno ,także nie mogę powiedzieć ,że miałam zarwaną noc:)
A w sprawie efektów przestrzennych zapraszam tak Ciebie jak i Elę na korepetycję:)
No to u ciebie prawdziwa skarbnica cudnych rzeczy!
OdpowiedzUsuń