Tym razem to już nie czapki a kapelusiki .Jeden jest czarno -turkusowy z bardzo malutkim rondkiem ,dekorowany trzema kwiatkami które połyskują naszytymi malutkimi koralikami w kolorze turkusowym . Drugi kapelusik malinowy z trochę większym rondkiem dekorowałam jedwabiem ,lokami koralikami i cekinami w kolorze czesanki .Malinowy jest stosunkowo cienki , ponieważ zrobiłam go tylko z dwóch warstw czesanki.Jednak dobrze trzyma fason a rondo plastycznie poddaje się różnym układankom . Kolor bardziej kojarzy mi się z latem i ze smakiem dojrzałych malin ,więc w nadchodzące szare dni jesienno-zimowe będzie przypominać tą kolorową porę roku ,jej smaki i zapachy . Okazuje się ,że mogę dobrać coś dla siebie ale gdybym tak miała wybrać w sklepie jeden dla siebie miałabym problem który z nich.Na szczęście nie ma takiej konieczności i kolejny już raz cieszę się ,że dałam się ponieść pasji filcowania.Tymczasem aby nie być taką monotematyczną na chwilę oddechu od czapek, przeniosę się teraz w stronę kolejnych szali i rękawiczek i być może jeszcze czegoś większego .A w głowie już powstały kolejne modele nakryć głowy i na pewno do nich wkrótce wrócę jeśli tylko czasu starczy na wszystko co bym chciała wykonać:)
Bardzo ładne kapelutki-ten malinowy wyjątkowo kształtny i zgrabniutki:)))Pozdrowionka cieplutkie:)))
OdpowiedzUsuńJa też za malinowym głosuję. Fajny kształty i kolor.
OdpowiedzUsuń...będę się powtarzać...CUDO...nigdy nie filcowałam, ale chyba popełnię jakiś twór kapelutkopodobny, nawet jeśli polegnę po drodze, muszę ...pozdr :)
OdpowiedzUsuńPierwszy ma super barwy, drugi to istne malarstwo.
OdpowiedzUsuńOba kapelutki super,ale moje serduszko skradł malinowy:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kapelusze. Mnie do twarzy byłoby bardziej w tym pierwyszm.
OdpowiedzUsuń