Na minione dni najbardziej odpowiednim ubiorem był płaszcz,cieplejsza kurtka lub ponczo.Aura nas nie rozpieszcza ale że pogoda zmienną jest ,więc trzeba ufać że przyjdzie i ocieplenie.Czekając na poprawę pogody zrobiłam szal w który'' wfilcowałam '' trochę promieni słońca,trochę jedwabiu i loków wełnianych ,a szal nazwałam słonecznym:)
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających słonecznie i ciepło:)
W poprzednim poście piękne piórka i lekkość, a tutaj słonecznie - zaklinaj to lato, zaklinaj, bo ja od poniedziałku na krótki urlop wyjeżdżam:)
OdpowiedzUsuńJak patrze na Twój szal od razu cieplej się robi:))
Pozdrawiam.
jak zwykle nieziemski szal :)
OdpowiedzUsuńCudownie słoneczny!
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za ciepłe słowa i pozdrawiam coraz słoneczniej:)
OdpowiedzUsuńTwój szla jest piękny! Ja również filcuję zarówno na mokro jak i sucho :) Dodaję swoją osobę do obserwatorów i pozdrawiam Szczeciniankę którą i ja jestem :)
OdpowiedzUsuńWitaj Szczecinianko,cieszę się że mnie odwiedziłaś :)i zapraszam ponownie ,pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńpiękny!
OdpowiedzUsuń