Ze świeżym jeszcze wspomnieniem świątecznych smakołyków,po noworocznym szampanie i fajerwerkach ,po odpoczynku ,po snuciu i układaniu planów oraz postanowień na ten nowy rok, wciąż jeszcze z nadzieją na odrobinę zimy, zrobiłam kolejną czapeczkę.Tym razem to czekolada z miętą ,podobnie jak ostatnie moje prace ,zdobiona koronką i koralikami.
trochę dla rozkręcenia się po ostatnich wolnych dniach nabrałam wielkiej ochoty zrobić kilka mniejszych drobiazgów,kwiaty i bransoletki ....
w odcieniach bakłażana
w odcieniach czerwieni,pomarańczu i amarantu.Do bransoletki jest także kwiat lecz nie zdążyłam go uwiecznić na zdjęciu
w odcieniach bordo z dodatkiem grafitu i białego
Pozdrawiam bardzo ciepło i dziękuję wszystkim za tak wiele ciepłych słów i życzeń :)
Haniu,piękne te Twoje czapeczki z koronką! Życzę Ci aby ten Nowy Rok obfitował w nowe pomysły i przyniósł wiele satysfakcji "na polu filcowym" Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietna czapka. Nie mam pojęcia jak to robisz, że Ci się to nuno tak pięknie ukłąda.
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko mnie czekolada uderza do głowy :-)) Gustowna miętowo-czekoladowa pastylka :-)
OdpowiedzUsuńups! zeżarło mój komentarz z przed dwóch dni:(
OdpowiedzUsuńnie mów, ze się rozleniwiłaś - coś nowego już przecież powstało i to jak zwykle bardzo ładnego.
Piękne to połączenie "After eight" - moje ulubione miętowe czekoladki
A może rzeczywiście potrzeba nam trochę poleniuchować?
Niech w Nowym Roku nic nie będzie "bo muszę" niech będzie jak najwięcej "bo tak chcę":)
Pozdrawiam serdecznie:)
Boska czapeczka.
OdpowiedzUsuń