Dzisiaj zaprezentuję kolejną porcje szali,które powstały w ostatnim czasie .Pierwszy z nich wykonałam w odcieniach szarości do kompletu z mitenkami ,które powstały troszkę wcześniej tutaj.
Kolejny szaliczek tym razem znacznie krótszy zrobiłam na jedwabiu
Wykonałam go na bazie długo zbieranych jedwabi i koronek w różnych morskich odcieniach ,głównie w szmaragdach i w granatach.Pocięte na różnej wielkości kawałki utworzyły patchwork ,który oprócz przenikających się barw ma zróżnicowane tekstury.Włóczka,której użyłam do dekoracji jest cieniowana właśnie w tych barwach ale nie zawsze co ładne jest dobre do filcowania. Uf ..było ciężko ją wtopić w szal ,ale w końcu nie miała wyjścia i musiała się poddać . Końcowy efekt zadowolił mnie w pełni ale tylko w rzeczywistości , ....ech te zdjęcia ,kiedy na nie patrzę widzę jakby inną pracę (((
Zupełnie niespodziewanie stanęłam w ostatnim czasie oko w oko z alpakami-suri.
Spotkanie to miało miejsce w folwarku Skarbimierzyce pod Szczecinem ,gdzie odbywał się Festiwal Sztuki Ludowej. Miejsce dla Szczecinian warte polecenia na spacery i zwiedzanie ,gdzie oprócz pięknie odrestaurowanego folwarku jest duży bo aż 23 ha ładnie zagospodarowany teren a na nim wiele atrakcji szczególnie dla dzieci.Więcej informacji o tym miejscu znajdziecie tutaj
Przy pierwszym wybałuszałam oczy, bo myślałam, że to reliefy włóczkowe. W końcu doszłam do wniosku, że to wzór tkaniny przykryty pierzynką czesanki. Napisz jeśli się mylę.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten chabrowy, niesamowite nasycenia barw. Zazdroszczę Ci ogrodu, można zrobić ciekawe zdjęcia. W moim małym mieszkaniu, wyczyniam cuda aby obfocić swoje wytwory.
Rzeczywiście ostatni szal nielubi aparatu, bo odcienie są diametralnie różne. Podobno najlepsze nasycenie można uzyskać o świcie i zachodzie słońca, wówczas kolory są głębokie zmiękczone. Jednak mówię tylko to, co piszą profesjonaliści.
Podobne alpaki widuję co roku w kościele na szopce bożonarodzeniowej. Uwielbiam dotyk i ciepłej i jedwabistej wełny.
Pozdrawiam.
Elu masz rację,to materiał-koronka we wzory przykryty delikatnie czesanką daje możliwość zachowania wzoru a jednocześnie tworzy przy filcowaniu różne ciekawe tekstury.
UsuńDo zdjęć korzystałam z ogrodu przy szkole gdzie mam pracownię,ale brakuje mi jeszcze wprawy w foceniu w plenerze.Popołudniowe łagodne słońce chyba będzie najbardziej przyjazne ,dzięki wielkie za podpowiedź.Na pewno spróbuję,pozdrawiam serdecznie
Fascynująco - piękne szale! Mój typ na zdjęciu 1 :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje "gooocha" i witaj na moim blogu,pozdrawiam serdecznie
Usuńszale są w 100% idealne, szarości przykuwają moją uwagę, a z alpakami też miałam możliwość się spotkać "oko w oko". Również polecam to miejsce.
OdpowiedzUsuńAgulla ślicznie dziękuję:)))
UsuńZakochana jestem w szarym po uszy :D
OdpowiedzUsuńto mnie bardzo cieszy :),pozdrawiam serdecznie:)
UsuńTak więc szary górą :))),pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńHaniu, jak miło patrzeć na Twoje kolejne piękne prace! Stęskniłam się za Twoimi szalowymi eksperymentami.
OdpowiedzUsuńMiętowy - cudny. Pięknie zgrałaś kolor gazy z filcem. I ten patchworkowy - jaki on musi być w realu piękny!
Świetnie, że działasz :)
Dziękuję Agnieszka:),rzeczywiście szal patchworkowy w realu prezentuje się znacznie,znacznie lepiej,pozdrawiam serdecznie:)
Usuń