W moim filcowym ogrodzie zakwitły ostatnio różne warstwowe kwiatki ,chyba na przekór coraz chłodniejszym dniom.
Na przekór też działa ostatnio mój blog.Posty które zamieszczam raz to wskakują z kilkudniowym opóźnieniem bądź nie wskakują wcale ,tak jak to miało miejsce przy ostatnim poście.Moje próby znalezienia przyczyny spełzły na niczym więc zwróciłam się o pomoc do bloggera .W oczekiwaniu na podpowiedź staram się opublikować tego posta mając nadzieję ,że była to tylko mała chwilowa usterka bloga :(
Haniu, cudne!
OdpowiedzUsuńPiękny dodatek!
Miło się będzie w takie kwiaty ubierać w jesienne dni.
Oj, piękne, piękne te twoje kwiatofilce! Co prawda te jasno, to raczej w jesiennych kolorach, ale mam nadzieję, że o jesieni tegoż roku będzie można powiedzieć, że to Złota Polska Jesień, a nie angielska - dżdżysta, zimna i zamglona...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
kwiaty piękne, a post "wszedł" prawidłowo:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńMada,udało mi się usunąć tą usterkę metodą prób i błędów.Blogger milczy więc chyba nie zajmuje się takimi drobiazgami , byłam zdana na siebie.Za to jeśli ktoś kiedyś spotka się z takim problemem służę podpowiedzią co zrobić.
Piękna filcowa łączka :)
OdpowiedzUsuńHa, a myślałam,że tylko ja użeram się z bloggerem:) Ładne kwiatki. Tak patrze i patrze i jakby trochę zatęskniłam do filcu:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń